Najpierw wizyta rodziny, później urodziny synka i zrobiła się mała przerwa w wpisach.
Nadrabiam jednak zaległości i przedstawiam Wam kolejną odsłonę odwzorowań :)
Tym razem maskotkowym tematem przewodnim był rysunek małego Macieja z Koszalina.
Według autora przedstawia on zabawkę z Hero Factory. Wydawać by się mogło, że wszystko jasne, ale...
Z ręką na sercu przyznam się, że zanim zaczęłam szyć zapytałam googla cóż to takiego Hero Factory. Mój synek jest jeszcze za mały, więc nie mógł mi podpowiedzieć, a mój siostrzeniec zafascynowany jest Zygzakiem McQueen'em...
Okazało się, że Hero Factory to seria klocków Lego, ale też amerykański mini serial, którego bohaterami są właśnie (roboty?) z klocków. Dzięki tym poszukiwaniom od razu stało się jasne dlaczego każda z dłoni owej postaci jest inna. I wreszcie mogłam szyć :)
Robot wyszedł z kartki i oto efekt końcowy :)
Można dyskutować nad estetyką tej zabawki, ale nie o to tu chodzi. Najważniejsze jest to, aby maskotka oddawała to co narysowało dziecko. To w końcu jego wyobrażenie ulubionej postaci :)
Ps. A już niebawem kolejna odsłona ewulakowych ozdób choinkowych :)
A robot jest niesamowity :))) I już znajduje się na stronie aukcji
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/aukcja-charytatywna-dla-amelki-robot-z-rysunku-i2868512063.html
Pozdrawiam