Kiedy zaczynałam szycie zastanawiałam się czym wypchać moje maskotki aby było ekonomicznie, miękko i solidnie. Zapytałam wujka google i jak się okazuje nie byłam w tych poszukiwaniach osamotniona :)
Przypuszczam, że wciąż wiele osób poszukuje odpowiedzi na pytanie “Czym wypełnić maskotkę?”, postaram się więc w miarę możliwości usystematyzować i opisać wiedzę jaką jak dotąd posiadłam :) (oj, brzmi dumnie!;)) A więc gotowi... do startu..... START!
1. WATA
Środek tani, znany, miękki i z reguły jako pierwszy przychodzi na myśl w kwestiach wypełniania. Niestety do wypychania się zupełnie nie nadaje. Dlaczego? Wata po pewnym czasie się zbija (zbryla) w twarde grudki, nie wspominając o tym, że maskotka tak wypchana po praniu nie wraca do starych kształtów już nigdy :)
2. WEŁNA
Równie znany środek do wypełniania maskotek. “Potargane” resztki włóczek nadają się do wypełniania, można je również prać, ale... Pierwszy problem może pojawić się już przy wypychaniu, ponieważ nadanie odpowiedniego kształtu maskotce może stanowić nie lada wyzwanie, istnieje też ryzyko, że pojedyncze nitki wyjdą z maskotki. Ponadto gotowy przytulak nie będzie zbyt miękki i sprężysty.
Warto też dodać, że włóczka po kilku praniach może się zbić w kulki i maskotka straci swój stary kształt.
3. ŚCINKI / SKRAWKI MATERIAŁU
I tu temat jest już trochę bardziej skomplikowany :) Po pierwsze dlatego, że do wypychania można użyć różnych materiałów. I tak, jeśli wypełniamy:
- ścinkami bawełnianymi - maskotka z pewnością będzie trudna do ukształtowania. Można oczywiście upychać skrawki na siłę, ale przytulanką wtedy można wbijać gwoździe :) Nie wspomnę o tym, że czas suszenia (po praniu) trzeba liczyć w tygodniach ;)
- ścinkami polaru - trochę łatwiej o ukształtowanie maskotki, jest zdecydowanie bardziej miękka niż wypchana bawełną, przy czym aby uzyskać odpowiedni kształt i efekt trzeba by takich skrawek sporo napakować do środka. A polar jak wiadomo do najtańszych materiałów nie należy...
- ścinki sztucznych tkanin - podobnie jak z bawełną najlepiej upychać na siłę, aby przytulak miał jakiś kształt. Ale później pojawia się problem z suszeniem, co więcej taka maskotka rzucona przez dziecko może stanowić pocisk dalekiego zasięgu i siać spore zniszczenia ;)
- ścinki rajstop - metoda wypychania zabawek autorstwa mojej babci :) Czy się sprawdza - owszem. Przy czym ja mam na starość jakiś dyskomfort myśląc że przytulam się do rajstop :)
- inne ścinki materiałowe ścinki / nitki - możecie ryzykować. Ale po co? :)
4. PODUSZKI
Mój faworyt :) Jak już z wszystkich poprzednich postów wiecie - wszystkie swoje pluszaki wypycham poduszkami z IKEI :) Model: GOSA SLÅN (50 x 60 cm), koszt: 3,99zł/szt, skład: włókna poliestru. Jedna taka poduszka wystarczy na wypchanie Czesia, misiowej baletnicy i 2-3 maskotkowych odwzorowań, czyli (w zależności od gabarytów przytulanki) od 4 do (nawet) 10 przytulaków. Wkład z poduszki bardzo długo zachowuje sprężystość, nie zbija się, z łatwością można prać, krótko schnie i co najważniejsze nie trzeba wkładu strzępić (jak w przypadku starych, używanych poduszek).
Testowałam też poduszki z Jysk’a, ale jakoś mi nie przypadły do gustu. Oprócz włókien poliestru zawierają też kawałki szmatek, które nieco utrudniają wypychanie, więc zupełnie je wyeliminowałam. Ale Was zachęcam do testowania :) Może znajdziecie swojego faworyta? :)
(oto moje poduszki :))
5. STARE PLUSZAKI
Wśród sposobów na wypychanie jest też “patroszenie” starych pluszaków. Brzmi barbarzyńsko powie ktoś z was, ale czyż to nie przyjemność rozczłonkować na kawałki znienawidzonego różowego króliczka, którego uparcie rodzice wkładali nam do łózka “bo jest taki śliczny”, “bo od cioci Marylki” etc ? ;) Ja nie miałabym skrupulów ;)
6. STARE PODUSZKI / KOŁDERKI
Do wypełniania maskotek również się nadają przy czym warto pamiętać o dwóch ważnych sprawach:
- stary wkład poduszki trzeba postrzępić
- jeśli nie chcecie niespodzianek w postaci wysypki (lub innych reakcji alergicznych) u dziecka NIE KUPUJCIE starych poduszek, kołderek czy zabawek z lumpeksów. Żeby się nadawały do sprzedaży takie rzeczy sypane są obficie różnej maści chemią. Teoretycznie po kilku(nastu) praniach można się jej pozbyć, ale czy naprawdę warto ryzykować? Taniej wyjdzie kupić nową poduszkę (i wcale nie musi z wkładem hypoalergicznym) i ją raz wyprać, niż kupić coś z lumpeksu i ryzykować, lub prać po kilka razy...
7. OVATA (tudzież otulina/ocieplina)
Ovatę stosuje się zazwyczaj do ocieplania odzieży, spokojnie można ją kupić w hurtowniach tkanin, lub poprzez internet. Jest to mieszanka włókien poliestrowych o różnej gęstości, ma własności termoizolacyjne, przepuszcza powietrze i parę wodną, można ją czyścić chemicznie i mechanicznie, jest nietoksyczna. Kupuje się ją na metry, w zależności od grubości ceny wahają się od 4 do 10 zł/mb.
Ja osobiście ovatę kupiłam raz i bazując na własnym doświadczeniu nie polecam. Dlaczego? Otóż pierwszy minus to konieczność rwania. Drugi: według mnie ovata jest zbyt szorstka. Gruby (i odpowiednio długi i szeroki) kawałek ovaty/otuliny może stanowić dobrą bazę do pikowanego kocyka, ale nie jako wypełnienie do maskotek.
Oczywiście jeśli macie cierpliwość do strzępienia - taka forma wypełnienia też się sprawdzi.
8. PIANKA TAPICERSKA
Pamiętam jak dziś... Miałam kiedyś małego białego misia. Był milutki, mięciutki i lekki. Niestety któregoś dnia miś postanowił odejść na emeryturę w wielkim stylu, czyli zwyczajnie się rozpruł :) Wyleciała z niego lawina żółtej, drobno posiekanej pianki. Nie było co zbierać ;) Pomijam, że badziewie poprzyklejało się do dywanu i pachniało...średnio sympatycznie ;)
Piankę tapicerską można kupić w formie płatów/rolek, lub ścinek. Ceny (na allegro) zaczynaja się od 16 zł (za kwadrat 40x40cm, grubość 3cm), cena za metr to minimum 4zł + 17 zł za przesyłkę, jest to więc dość drogi materiał. Ale cena to nie jedyny minus. Pianka na starość kruszeje, i tak jak kanapę czy fotel można “wysiedzieć”, tak maskotka po jakimś czasie może zacząć się odkształcać. Ogromnym minusem jest też konieczność strzępienia pianki (choć są sprzedawcy, którzy na prośbę klienta tną/mielą piankę na drobne ścinki).
Osobiście nigdy pianki nie kupowałam. To chyba jakiś uraz z dzieciństwa ;)
9. WYPEŁNIENIE SILIKONOWE
Nie testowałam, ale ma spore grono zwolenników. Wg opinii wielu krawcowych maskotka, nawet upchana po brzegi wkładem silikonowym pozostaje miękka i puszysta, łatwo się pierze i (podobno) posiada właściwości hamujące rozwój roztoczy. Wypełnienie silikonowe najszybciej dostępne jest na allegro. Kilogram to koszt ok 15 zł, niestety nie wiem na ile maskotek taka ilość wystarczy. Jeśli macie jakieś doświadczenie w tej kwestii - poproszę o wskazówki i komentarze. Wszystkie będą bardzo cenne!
10. ZIARNA I ZIARENKA
Bywa tak, że bardzo chcemy aby nasza maskotka stała/siedziała/lub by dyndały jej nóżki ;) Jak wtedy sobie radzić? Najlepiej uzupełnić (obciążyć) ją ziarnami fasoli, grochu, lub ryżem. Efekt gwarantowany :) Jak jednak zachowywać się będzie taka maskotka po praniu? No cóż... O ile przytulaka nie wrzucimy do pralki na gotowanie, jest nadzieja, że nie przytulimy sie do zupy ;) Mam też mieszane uczucia, czy taka maskotka w wilgotnych warunkach nie zacznie nam zielenieć...
Podobnie rzecz się ma z pestkami wiśni, które podobno po podgrzaniu w mikrofali maja działanie antykolkowe u niemowląt. Odpowiednio przygotowane pestki wiśni są trudne do kupienia i drogie (choć na forach można znaleźć samozwańców czyszczących pestki w zmywarce ;)), trzeba dbać o odpowiednie warunki przechowywania i co najważniejsze - żeby maskotka-termoforek działały trzeba mieć mikrofalę w domu.
Od kiedy jestem matką-polką wierzę tylko w moc masażu i ciepłej, świeżo wyprasowanej pieluszki na kolki :) Tak więc jak nie trudno się domyślać - nie jestem entuzjastką tego sposobu wypełniania maskotek.
11. INNE
Przeglądając rozmaite fora internetowe znalazłam kilka wpisów o tym, że można wypełniać maskotki plastikowymi kuleczkami (które kupuje się jako naboje do pistoletów zabawek), szklanymi kulkami (dostępnymi w Jysk’u czy Nanu Nanie), kamykami, trocinami :), starymi skarpetami bez pary (czyli nie tylko w naszej pralce jest czarna dziura pochłaniająca skarpety!!!), piaskiem.... Czyli pełna dowolność :)
Najważniejsze to dopasować wypełnienie do wykorzystywanego materiału. W końcu priorytetem jest aby maskotka była bezpieczna dla właściciela i jego otoczenia :)
Mam nadzieję, że ten wpis komuś się przyda, i że przyniesie kilka cennych wskazówek wszystkim szyjącym. Starałam się zebrać i opisać wszystkie materiały do wypychania z którymi miałam okazję się spotkać, oraz takie, które stosują zaprzyjaźnieni mi rękodzielnicy. Jeśli chcecie podzielić się swoimi uwagami i spostrzeżeniami zapraszam do komentowania :)
Ano ja wypełniam silikonem i bardzo sobie chwalę:)
OdpowiedzUsuńCzy można prac te maskotkę??
UsuńPewnie, że można :) Kulka silikonowa jest bardzo wdzięczna i ładnie sprężynuje nawet po kilkunastu praniach :)
UsuńA kilogram tego wkładu na ile mniej/więcej pluszaków 30 centymetrowych wystarczy?
Usuńw związku z Twoim postem przypomniała mi się sytuacja z mojej osiemnastki. Dostałam wtedy od koleżanek pluszowego misia. I jak to bywa każdy się nim zachwycał, brał go w ręce i macał, po czym mówił: "O jej on ma w d**** groch". A z racji obmacywania maskotki po jej 4 literkach, otrzymał On nazwę OMACEK :)
OdpowiedzUsuńO losie! Ale się uśmiałam!!! :) Świetna historia i jeszcze lepsze jej zakończenie :) A jak się dziś miewa Omacek?
UsuńBardzo fajny i fachowy post. Ja do tej pory probowałam metody nr 3 - ścinki - sposób może i "eko", ale wynik marny - tak jak piszesz; metoda nr 7 - ocieplina - pomimo rwania na kawałeczki efekt bardzo dobry. Teraz spróbuję z poduszkami z Ikei :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSposób na ścinki to była też jedna z technik mojej babci. Upychała ścinki materiałów... śrubokrętem! :) Jej zabawki nie dość że są niezniszczalne, to jeszcze (serio!!!) można nimi wbijać gwoździe :)
UsuńA poduszki polecam z pełną odpowiedzialnością :)
Super pomocny post, bardzo dziękuję. Ja do tej pory wypełniałam wełną, ale tak jak pisałaś zbija się i już nie jest mięciutka. A tu proszę nie droga poduszeczka załatwia sprawę. Muszę to sobie zanotować bo nie długo wybieram się do Ikei. DZIĘKUJĘ :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post się przydał :) Dla mnie kłopot z wełną polega też na tym, że wyłażą "kłaczki" (szczególnie przy szyciu cienkiej bawełny).
UsuńA Gosa Slan objętościowo i cenowo wychodzą najtaniej ze wszystkich poduszek. Jak masz kartę IKEI to czasem można kupić je też z rabatem :) Wtedy to tylko kupować hurtowo ;) (te podusie ze zdjęcia sprezentował mi mój szanowny małż podczas ostatniej wyprawy do IKEI:))
Swietny blog i super rady:) Bede czestym gosciem:)
OdpowiedzUsuńZapraszam :) I uprzedzam - będę miała małą przerwę w blogowaniu... W następnym tygodniu wypada termin porodu, więc... Sama wiesz najlepiej że z pewnością będę tęskniła za wolnym czasem :)
UsuńDzięki za porady naprawdę cenne:) Dodam tylko ze niestety miałam takową podusie z Ikei niestety długo nie przetrwała masakrowania przez moje dzieci:)Ale tak sobie myślę ze jeśli coś rozpruwać i znów wkładać w tak śliczne maskotki (z przeznaczeniem dla dzieci) to lepiej ze sprawdzonego źródła także IKEA jak najbardziej :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper porady! Bardzo nam się przydały i jutro koniecznie wybierzemy się do ikeii :)
OdpowiedzUsuńJa tez instynktownie siegnełam po poduszki ikea:) Ale wypycham nimi 90 cm maskotki i moje sa twarde.Ja co prawda mocno ubijam ale moze przesadzam;/ I tu mam pytanko wasze sa bardzo miekkie bo moje faktycznie takie twardawe inaczej wydaje mi sie,ze brzydko sa upchane;/
OdpowiedzUsuńNaprawdę przejełam się teraz tym czy oby za mocno nie ubijam tymi poduchami,o kurcze:( Czasem tak ubijam az mnie palce od patyka bolą a moze lepiej zeby one były takie mięciutkie dla dzieci? Kurcze zasmuciłam się ze moimi dzieic sobie krzywde porobia bo twarde;/
OdpowiedzUsuńPolecam tych ludzi - produkują kulkę do wypleniania -> http://www.wloknopoliestrowe.pl/kontakt/
OdpowiedzUsuńSpróbuję silikonem :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny post! Bardzo się cieszę, że tu trafiłam, bo dopiero zaczynam zabawę z szyciem i Pani rady są bezcenne.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńA po wypchaniu może powstać coś takiego:
OdpowiedzUsuńhttp://decoupageodm.wordpress.com/2012/09/05/misio-i-kicia-czytaja-o-decoupage/
Podsyłam ten link, gdyż urzekła mnie historyjka przedstawiona na zdjęciach. :)
Witam
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam pomocy czym wypełniać maskotki.... bardzo dziękuję za pomysł :))
Uaktualnienie: dostałam jakiś czas temu nową poduszkę z JYSK'a. Wszystko było ok, do momentu pierwszego prania. Kawałki wypełnienia posklejały się i trzeba było rwać... Jednak nie ma jak IKEA :)
OdpowiedzUsuńJa instyktownie kupiłam ostatnio poduszkę z Jyska za 3zł na promocji z wypełnieniem pianką poliuretanową, zobaczymy jak to będzie... Do Ikei mam zdecydowanie za daleko ;/
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam kilka sposobów i najlepszy to kulka sylikonowa. Antyalergiczna, mięciutka, szybko schnie po praniu, nie odkształca się, ładnie się nią wypycha i formuje maskotkę, która nie traci kształtu nawet po X praniach. Nie ma co kombinować z innymi wypełnieniami. Kulka rządzi :D
OdpowiedzUsuńA gdzie można ja kupić? I jaka jest jej średnia cena? Chętnie bym poeksperymentowała :)
UsuńDzięki za fajny post :) ja jednak jako że mój światopogląd jest bardzo nakierowany na ekologiczność i zgodę człowieka z naturą bez wyrządzania krzywdy nikomu, liczę że ktoś mi podpowie.. szukam czegoś całkiem eko z czego mogę szyć maskotki.. Wełna może się wydawać ok, ale jednak owce nie są tylko hodowane dla wełny ale głównie dla mięsa i to mnie odsuwa od wełny.. chyba że ktoś zna taką hodowlę gdzie owce żyją sobie spokojnie i dożywają starości? czym warto wypełnić misie oprócz grochu? co do sztucznych wypełniaczy też nie jestem przekonana bo ich produkcja źle wpływa na środowisko..a i jeszcze szukam materiału 100% naturalnego farbowanego też naturalnie (zapewne bawełna i len wchodzą w grę). Jestem początkująca w szyciu ale ukierunkowana ;) Gdzie można kupić coś takiego jak mi się wymarzyło? ;)
OdpowiedzUsuńCo do wypełnień, to można kupić poduszki "HOLLOFIL ECO". Podobno włókna z wypełnienia są przyjazne dla środowiska, firma posiada sporo certyfikatów "eco" i jakości. Ale są dośc drogie. Poduszka 40x40 to koszt ok 40-50 zł.
UsuńJestem przekonana, że jadąc do Jyska lub IKEI znajdziesz jakieś poduszki ekologiczne i to w zdecydowanie nieższych cenach :)
A co do tkanin, na allegro na pewno się coś znajdzie :) W Toruniu jest genialny sklep z tkaninami, Gawtex (tak mi się wydaje) i tam można kupić ekologiczne tkaniny :) Poszukaj w sklepach z tkaninami, znajdziesz niejedną ekologiczną tkaninę :)
dzięki wielkie za podpowiedź :) pozdrawiam!! martyna
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, polecam sie na przyszłość ;)
UsuńMoże zadam głupie pytanie, chociaż podobno nie ma głupich pytań ;) te poduszki z Ikei trzeba wypatroszyc, prawda? :P
OdpowiedzUsuńNie jest to wcale takie głupie pytanie. Niektore tkaniny (szczegolnje te slabej jakosci) "przepuszczają" drobne włókna z wypełnienia. Warto wtedy zachować oryginalne "etui" poduszki. I jesli maskotka jest duża (np poducha sowa) to mozna upchnac cala bez patroszenia :)
Usuńtak, tak .Używa się tego środka:-)
OdpowiedzUsuńSzukam pomysłu na wypełnienie i Twój post jest bardzo pomocny, dzięki! To mój pierwszy eksperyment, ale laik ze mnie zupełny, więc spytam. Chcę zrobić takie pluszowe kostki do zabawy dla dziecka. Z racji, że zabieram się też za uszycie poduszek na krzesła to zaopatrzyłam się w piankę tapicerską i myślę nad wykorzystaniem jej również do tego. Pisałaś o ścinkach, ale ja myślałam o wypełnieniu ich kilkoma warstwami kwadratów (może luzem, a może zszytymi, jeszcze nie wiem). Co sądzisz o takim pomyśle? Nie mam Ikei po drodze, a nie będę robić wyprawy specjalnie po dwie poduszki ;)
OdpowiedzUsuń~Jadzia~
Pianka tapicerska moze sie sprawdzić, ale ja bym ja usztywnila tylko boki. Resztę lepiej wypchac normalnie...
UsuńAle najlepiej bedzie jeśli znajdziesz swoj własny patent na kostki :) Czasem tkanina jest zbyt miękka lub zbyt sztywna i najlepiej metodą prób i błędów odnaleźć najlepsze rozwiazanie :)
Bardzo ciekawy post. Ale ja mam cały czas problem. Robię poduszki dla schroniskowych psów na zimę, do bud. Chcę do tego wykorzystać stare poszewki na poduszki wielkości 70x80 i wypełnić je starymi ciuchami. I tutaj mam dylemat, czy ciuchy układać równo w poszewce, następnie przepikować, żeby się nie przemieszczały? Czy też ciuchy pociąć na kawałki i dopiero wtedy wypełnić nimi poszewki? Tylko, czy wtedy nie będą się przemieszczać w środku? Jak to potem umocować? Taka poduszka nie musi być grubo wypełniona, ważne żeby wkład był równomiernie rozłożony. A może coś na kształt pikowanej kołdry? W internecie natknęłam się na akcję zeszłoroczną: Oddaj ciucha dla sierściucha. Na zdjęciach nie widać, żeby poduszki były pikowane. Proszę o wsparcie :-)
OdpowiedzUsuńJa bym je pociął i po wypchaniu pikował
UsuńMam pytanie, zamierzam uszyć poszewkę na poduszkę w nieregularnym kształcie, czy dobrym pomysłem byłoby wypchanie jej ścinkami z firanek?
OdpowiedzUsuńPoducha, to poducha... Najlepiej wypełnić kulką silikonową :)
UsuńMam takie jedno pytanie... Otóż dawno temu dostałam od chłopaka misia, z którym co noc śpię i miś przez to trochę się wysłużył i spłaszczył. Dodatkowo kilkukrotnie trafił do pralki i w niektórych miejscach nie ma swojego wypełnienia. Czy istnieje jakiś sposób aby w jak najmniej drastyczny sposób wymienić jego wnętrze? Myślałam o tych poduszkach z Ikei bo miś służy mi też za taką poduchę k zrobić mu niewielki otwór między nóżkami by wszędzie mieć dostęp. Da się tak wymienić zawartość wysłużonego pluszaka? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź;)
OdpowiedzUsuńJasne, że się da. Jeśli nóżki i rączki nie są wszywane osobno to i jedna dziurką się da :) Jeśli wszystkie elementy były wszywane osobno, to sie nie obędzie bez większej "operacji" :) Poducha z IKEI się sprawdzi, a żeby miś nabrał dawnej "puchowatości" najlepiej kupić poduchę z wkładem w postaci kulki silikonowej :)
UsuńCiekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa niestety nie miałam nigdy okazji wykonywać własnoręcznie maskotek więc nie bardzo wiem jak to się robi. Chociaż zamawiam maskotki z https://modino.pl/maskotki-interaktywne to moje dzieciaki bardzo lubią się nimi bawić.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Mam jeszcze tylko jedno pytanie: miałaś może do czynienia z wypełnieniem bawełnianym? Pojawiło się coś takiego i szukam jakiejkolwiek opinii, bo nie mam pojęcia, jak to wychodzi jakościowo i ilościowo. Cena tego cuda waha się od czterdziestu kilku do stu kilku złotych za 500g, więc bez szału, ale może byłoby wreszcie ekologiczną alternatywą dla kulki... góry dzięki.
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić linka do poduszek z Ikei?
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić linka do tych poduszek z Ikei?
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić linka do tych poduszek z Ikei?
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń