Podobno najczęściej nadawanym imieniem chłopięcym w 2011 roku był JAN. I chyba jest coś na rzeczy, bo w tym roku troje znanych mi Jaśków obchodziły swoje trzecie urodziny.
Kolejnym Jasiem jest chrześniak mojego wujka. We wrześniu obchodził 5 urodziny i rodzinie zależało, aby prezent był jedyny i niepowtarzalny. A przynajmniej taki, którego nie da się kupić w sklepie :)
Powstał więc worek na buty (albo inne skarby) dla małego Janka:
Worek w całości bawełniany, łącznie z samolotem i imieniem. Jedynym wyjątkiem był czerwony guzik, który ozdobił śmigło samolotu.
Przedszkolak, który niebawem pójdzie do szkoły w takim worku może również trzymać swój strój na zajęcia sportowe (czyli tzw wf). A ponieważ worek jest szary - nawet jeśli będzie leżał gdzieś na trawie, albo na piasku nie prędko będzie to widać ;)
Mam nadzieję, że Janek długo nacieszy się swoim workiem. Może kiedyś zbierze tam wszystkie skarby swojego dzieciństwa i zachowa je dla swoich wnuków? :)
Fajnie byłoby zobaczyć go za 10 czy 20 lat... Ciekawe tylko, czy tyle przetrwa....? :)
Bardzo fajny prezent :)
OdpowiedzUsuń