wtorek, 12 maja 2015

Powroty. Przeprowadzka i kilka wskazówek ;)

Wiem, znów długo mnie nie było :) I już się tłumaczę :)

W styczniu moja druga połowa dostała ofertę pracy w rodzinnym mieście. Ciężko było się zdecydować... Jaś w przedszkolu zadomowił się na dobre, miał już swoich najlepszych kumpli, z paniami trzymał sztamę... Staś w żłobku jak w domu. Panie Paulinki jak drugie mamy :) A ja? Zadomowiona we Wrocławiu na dobre, włączyłam się w prace Rady Rodziców, powoli wracałam do życia towarzyskiego ;)
I dwa tygodnie później spadła na nas wiadomość o nagłej śmierci naszego wujka... To chyba przesądziło o naszej decyzji. WRACAMY w rodzinne strony.

I właściwie od tego momentu zaczęła się nasza przeprowadzka :) 

Wydawać by się mogło, że miesiąc na przeprowadzkę to masa czasu. Nic bardziej mylnego :)
Formalności związane z rezygnacjami w przedszkolu i żłobku to dopiero początek. Pakowanie to dopiero wyzwanie! 

Przeprowadzając się z Bydgoszczy do Wrocławia zrobiliśmy 3 kursy naszym Focusem kombiakiem. Przy przeprowadzce z pierwszego mieszkania z Popowic na Śródmieście już potrzebowaliśmy 5 kursów z kartonami. Teraz potrzebna była już ciężarówka :)
We Wrocławiu spędziliśmy niecałe 7 lat, tu podjęliśmy decyzję o ślubie, tu urodziły się nasze dzieci. I nagle naszych rzeczy zrobiło się nieco więcej, do tego doszły zabawki, ubranka, i inne dziecięce akcesoria a także moje kartony z tkaninami :) W sumie wyprowadzając się mieliśmy 61 kartonów i kilkanaście dodatkowych gratów (rowery, przyczepki rowerowe, regały, opony...).

I w tym miejscu chciałabym wszystkim planującym przeprowadzkę dać kilka wskazówek. 

1. Kup kartony na allegro. 
Te przynoszone ze sklepów - każdy ma inne wymiary, trudno je później poukładać i zapakować sensownie. Poza tym wynajmując ciężarówkę przeprowadzkową zazwyczaj trzeba podać ilość i wymiary kartonów. To stanowi część kalkulacji cenowej.
My kupiliśmy kartony na allegro, i to było najlepsze posunięcie. Raz, że łatwo to było je magazynować pod ścianą, a dwa - zrobiłam z przeprowadzkowego pakowania zabawę dla chłopców. Pozwoliłam im kolorować kartony jak tylko chcą :) Kładliśmy je na ziemi, a oni bazgrali na nich samoloty, autka, pociągi, ufoludki, drzewa,  a nawet "bałagan" :). Później, kiedy zapakowane kartony już stały na ścianie - chłopcy dokańczali dzieła :)


2. Zrób listę kartonów.
Najlepiej w nieskończonej ilości kopii :) Na papierze, w formie elektronicznej, na google docs i udostępnij współmałżonkowi. Jak zgubi się jakikolwiek egzemplarz - łatwo będzie odtworzyć listę.
Kiedy ekipa będzie wnosiła kartony do mieszkania miej listę przy sobie i wykreślaj z niej to co już dotarło.

3. Opisuj kartony. BARDZO DOKŁADNIE.
Nadaj każdemu kartonowi numer. Numer wraz z zawartością wpisuj na listy. Jeśli zginie jakikolwiek karton - bez problemu ocenicie co zginęło i jak tę szkodę wycenić.

4. Ciężarówka przeprowadzkowa - nie patrz na cenę.
Rzetelna firma przeprowadzkowa ma przejrzysty cennik i wysokie ubezpieczenie. O obie rzeczy trzeba pytać. Im wyższe ubezpieczenie tym lepiej. Przy wstępnej wycenie pytajcie, czy podana kwota jest z VAT'em. 
Warto pytać o ilość osób. Jeśli macie cenne rzeczy, a w ekipie są tylko dwie osoby do znoszenia/wnoszenia warto poprosić o trzecią, która będzie pilnowała Waszego dobytku w trakcie noszenia kartonów. Warto ściągnąć jeszcze kogoś do pomocy. U nas jeden pan wnosił kartony na korytarz, drugi z korytarza wnosił do mieszkania. I momentów kiedy kartony leżały w otwartej klatce schodowej było aż za dużo. A ja nie mogłam być w 2 miejscach naraz....

5. Zacznij pakowanie jak najszybciej.
Ja zaczęłam pakowanie na miesiąc przed. Przy okazji okazało się, że mamy mnóstwo niepotrzebnych, nigdy nieużywanych rzeczy w domu. Zebrało się tego ze 3 kartony. Wszystko zdążyliśmy wyrzucić, lub wydać.
Na tydzień przed przeprowadzką zostawiliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy: kilka garnków, ubrań, pościel, kosmetyki. Tyle, żeby przeżyć :)

6. Włącz dzieci w przeprowadzkę.
Nasi chłopcy są jeszcze mali (3,5 + 2 lata) i aby łatwiej przeszli przeprowadzkę pozwoliłam im na niemal wszystko :) Sami mogli pakować (oczywiście cierpliwie później poprawiałam zawartość kartonów), sami (po swojemu) opisywali, sami kolorowali. Na mapie pokazywaliśmy im skąd i dokąd się przeprowadzamy. Razem pojechaliśmy do Castoramy i pozwoliliśmy wybrać kolor ściany w ich nowym pokoiku. Jaś oczywiście wybrał "dastiowy", czyli pomarańcz, czyli kolor ulubionego samolotu z bajki: Dusty'ego. dzięki temu uniknęliśmy traumy związanej z totalną zmianą w ich życiu :)

7. Pożegnania
Zostaw sobie na sam koniec. 
Ja obiecałam sobie, że będę dzielna. Odsuwałam od siebie myśl o pożegnaniach, żeby nie wylać zbyt wiele łez. Nic z tego nie wyszło... :)

A to zupełnie złamało moje postanowienie:



Od dwóch tygodni jesteśmy w nowej lokalizacji. Chłopcy zaczęli już nowe przedszkole, my ogarnęliśmy już mieszkanie i wszystkie kartony. I mamy internet :) Więc mogę już wrócić do pisania :)
I wróciłam do szycia. Kupiłam już firanki i zasłonki do pokoju chłopców i do naszego, obszyłam. Znalazłam źródło najpiękniejszej i taniej bawełny u Basi Dobosz, teraz czas znaleźć jakieś sklepy z tkaninami w Bydgoszczy. Może ktoś może mi coś polecić? Jestem w tym mieście nowa ;)



3 komentarze:

  1. Cóż, przeprowadzki nie należą do przedsięwzięć z gatunku tych łatwych, ale zazwyczaj są warte wysiłku :) Ja z kolei znalazłam wczoraj przepiękne, tanie mieszkanie wrocław i chyba skuszę się na jego kupno, mam już dość płacenia komuś za cudze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Patryk Wojtkowski19 marca 2019 18:34

    Każda przeprowadzka to decyzja którą podejmuje się zazwyczaj ciężko i z pełną odpowiedzialnością. Jednak są miejsca jak pomorze, gdzie moim zdaniem nie trzeba się nad tym faktem zbyt długo zastanawiać. Zresztą poczytałem przedtem https://livemorepomerania.com/ i to już praktycznie utwierdziło mnie w przekonaniu, że wraz z rodziną ruszamy do województwa pomorskiego. Żona jak i ja nie mieliśmy najmniejszych problemów ze znalezieniem pracy, a w wolne dni jest tak wiele atrakcji że przez cały rok jest co robić. Mogę tylko powiedzieć - polecam niezdecydowanym rejon jakim jest pomorze, na pewni nie będzie żałować.

    OdpowiedzUsuń