czwartek, 15 października 2015

Żabkowy pożeracz koszmarów

Zanim zachorowała babcia, moja mama opiekowała się małą, sympatyczną dziewczynką o imieniu Zuzia. Mama bardzo chciała jej coś podarować na "przełamanie lodów", ale miała mały dylemat. Zadzwoniła do mnie z prośbą o radę, a ja zaproponowałam, że coś uszyję. 

Żeby niespodzianka była trafiona zapytałam czym Zuzia lubi bawić się najbardziej i co lubi. Okazało się, że to mały odkrywca. Ciekawią ją zamknięte na zamek kieszonki, lub torebki i aktualnie lubi żaby :)

Połączyłam wszystko razem i wyszła żaba z kieszonką :)


Żaba ma otwieraną paszczę, która jest zarazem kieszonką w którą można włożyć różne drobiazgi. Zabawki, cukierki, mleczne zęby dla wróżki (za jakieś 6 lat ), drobniaki (za 10 lat ), marzenia, czy koszmary które się przyśniły. 


Ale przede wszystkim żaba lubi przytulanie! Zawsze :)

Uszyłam ją z bawełny, oczy wykończone muliną (zamiast koralika, który przypadkiem można zjeść), wypchana hypoalergicznym wkładem. Jest więc bezpieczna dla maleństwa.

Zuzi prezent się spodobał, podobno od razu przetestowała zamek ;) Dla mnie jest to pełen sukces. Zadowolenie dziecka to wciąż mój główny motywator!

Jak myślicie. Czy to dobry prezent dla 1,5 rocznego malucha?

środa, 7 października 2015

Krótko, zwięźle i na temat

Czy Wy też tak macie, że latami nie dzieje się nic, aż nagle cały świat staje na głowie?
U mnie właśnie rozpoczął się ten drugi etap. Z chorobami w roli głównej. Najpierw ja, póżniej tata, wujek, a teraz moja ukochana babcia (krawcowa, źródło mojej inspiracji).

Żeby trochę złapać oddech i po długich namowach ze strony najbliższych powstał wreszcie "fanpejdż" Ewulaków. Postaram się pisać częściej, więcej i od czasu do czasu wrzucać kompromitujące zdjęcia moich rysunków-projektów przytulanek ;) Zapraszam :) 

Oto link do "fajpejdża" na facebooku: EWULAKI

Piszcie, komentujcie, wpisujcie swoje uwagi, sugestie, skargi i zażalenia. 
Czekam ;)

piątek, 2 października 2015

Oddaj Fartucha!

Chyba nie ma na świecie takiego mądrali, który jeszcze nigdy w życiu nie zastanawiał się co dać komuś na prezent. Ja wciąż tak mam. Święta, urodziny, ślub, imieniny.... I odwieczny problem. Co dać w prezencie???

Rękodzieło to zawsze dobry pomysł. Oczywiście zawsze wcześniej warto skonsultować z kimś bliskim czy wymyślony przez nas prezent ma rację bytu i czy będzie potrzebna czy użyteczna. Jakiś czas temu musiałam wymyślić jakiś prezent dla mojej siostry i jej trzech chłopaków. Dumałam, podpytywałam i wymyśliłam. Fartuszki!

I tak dla chłopaków małych i dużych powstały wąsate fartuszki:


Wąsy to oczywiście kieszonka. Idealna na smartfona (przecież czasem trzeba zerknąć na przepis), chusteczki (na otarcie łez po cebuli, czy spalonym makaronie), sztućce (smakowanie podczas gotowania jest w końcu obowiązkowe!), latarkę, śrubokręt, długopis czy inne męskie "przydasie" :)


Bawełna z wąsem oczywiście od Basi. Kieszonka również z bawełny, ale z zapasów :)


Moja siostra natomiast dostała kurczakowy fatruszek:


Fartuszek i kieszonka z bawełny. Jedynym dodatkiem były filcowe nóżki kurczaka i dziób. 


Kurczak w centrum to oczywiście kieszonka. Jej kształt wzorowany był na kurczakach z tkaniny fartuszkowej. Próbowałam uzyskać właściwe proporcje, jednak skrzydełka wyszły mi nieco większe. Ostatecznie na funkcjonalność fartuszka nie ma to wpływu, więc poprawek nie nanosiłam :)

Fartuszki przypadły do gustu obdarowanym, może nawet zainspirują kogoś do kulinarnych eksperymentów a w przyszłości do startu w programie MasterChef... ;) 
Poczekamy, zobaczymy :)

Święta tuż, tuż, więc... Co myślicie o takich wąsatych fartuszkach na prezent?